Autor: Michał Peltner
Boże Narodzenie już za dwa tygodnie. Jest to czas kojarzony z rodzinnym spędzaniem czasu, świątecznym obżarstwem i oglądaniem powtórek niezniszczalnych hitów telewizyjnych. Coraz więcej osób decyduje się jednak, by święta spędzić poza granicami kraju.
Ten nowy trend nie jest czystą fanaberią. Boże Narodzenie to okres, zwłaszcza w połączeniu z sylwestrem i Nowym Rokiem, kiedy jesteśmy w stanie w miarę łatwo zebrać nawet dwa tygodnie urlopu. Połowa okresu jesienno-zimowego jest też dobrym momentem na podładowanie akumulatorów.
Gdzie więc wybrać się na przerwę świąteczno-noworoczną? Mam dwie różne propozycje – albo na narty w miejsce, gdzie na pewno śniegu nie zabraknie, albo po słońce, gdzie z kolei tego nie zabraknie.
Na narty możemy wybrać się nawet w nasze Tatry. Trzeba jednak pamiętać, że przy ostatnio bardzo zmiennej pogodzie, śniegu może być jak na lekarstwo, a stoki nie będą przygotowane idealnie. Żeby nie ryzykować, należy wybrać wyższe góry. Najlepszym pomysłem są Alpy. Ośrodki austriackie, szwajcarskie, niemieckie, włoskie i francuskie słyną ze świetnie przygotowanych i szerokich tras. W dodatku ceny nie muszą odbiegać nawet od polskich. Do Szwajcarii, Francji i Włoch możemy wybrać się samochodem (zwłaszcza do bliskiej Austrii) lub dolecieć samolotem. Noclegi są niewiele droższe niż u nas, a oferta jest bardzo szeroka.
Innym pomysłem, bardziej egzotycznym, są narty w Gruzji. Kraj ten coraz intensywniej promuje się jako destynacja narciarska. Chociaż kraj może kojarzyć się z gorącą atmosferą i klimatem Kaukazu, to pasmo górskie, od którego region bierze swoją nazwę, jest tak wysokie, że przez większą część roku można szusować tam na nartach. Do Gruzji trzeba dolecieć i mamy dwie możliwości – albo regularne linie lotnicze, albo tani przewoźnik. Przelot trwa ok. trzech godzin.
Osoby spragnione ciepła powinny natomiast rozważyć wyprawę na Wyspy Kanaryjskie. Destynacja ta gwarantuje dobrą, słoneczną pogodę i ciepłe morze.
Bardziej zasobni podróżnicy lub mistrzowie wyszukiwania najlepszych ofert mogą pokusić się również o wyprawę na Karaiby, do Ameryki Południowej, Indonezji czy Tajlandii. Trzeba jednak pamiętać, że destynacje te w okresie świąteczno-noworocznym to koszt samych przelotów sięgający nawet kilkunastu tysięcy złotych.
Wyjeżdżając nie zapomnijcie o najbliższych. Wyślijcie Kartkę Świąteczną - dla znajomych, dla rodziny i dla klientów!
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.
Boże Narodzenie już za dwa tygodnie. Jest to czas kojarzony z rodzinnym spędzaniem czasu, świątecznym obżarstwem i oglądaniem powtórek niezniszczalnych hitów telewizyjnych. Coraz więcej osób decyduje się jednak, by święta spędzić poza granicami kraju.
Ten nowy trend nie jest czystą fanaberią. Boże Narodzenie to okres, zwłaszcza w połączeniu z sylwestrem i Nowym Rokiem, kiedy jesteśmy w stanie w miarę łatwo zebrać nawet dwa tygodnie urlopu. Połowa okresu jesienno-zimowego jest też dobrym momentem na podładowanie akumulatorów.
Gdzie więc wybrać się na przerwę świąteczno-noworoczną? Mam dwie różne propozycje – albo na narty w miejsce, gdzie na pewno śniegu nie zabraknie, albo po słońce, gdzie z kolei tego nie zabraknie.
Na narty możemy wybrać się nawet w nasze Tatry. Trzeba jednak pamiętać, że przy ostatnio bardzo zmiennej pogodzie, śniegu może być jak na lekarstwo, a stoki nie będą przygotowane idealnie. Żeby nie ryzykować, należy wybrać wyższe góry. Najlepszym pomysłem są Alpy. Ośrodki austriackie, szwajcarskie, niemieckie, włoskie i francuskie słyną ze świetnie przygotowanych i szerokich tras. W dodatku ceny nie muszą odbiegać nawet od polskich. Do Szwajcarii, Francji i Włoch możemy wybrać się samochodem (zwłaszcza do bliskiej Austrii) lub dolecieć samolotem. Noclegi są niewiele droższe niż u nas, a oferta jest bardzo szeroka.
Innym pomysłem, bardziej egzotycznym, są narty w Gruzji. Kraj ten coraz intensywniej promuje się jako destynacja narciarska. Chociaż kraj może kojarzyć się z gorącą atmosferą i klimatem Kaukazu, to pasmo górskie, od którego region bierze swoją nazwę, jest tak wysokie, że przez większą część roku można szusować tam na nartach. Do Gruzji trzeba dolecieć i mamy dwie możliwości – albo regularne linie lotnicze, albo tani przewoźnik. Przelot trwa ok. trzech godzin.
Osoby spragnione ciepła powinny natomiast rozważyć wyprawę na Wyspy Kanaryjskie. Destynacja ta gwarantuje dobrą, słoneczną pogodę i ciepłe morze.
Bardziej zasobni podróżnicy lub mistrzowie wyszukiwania najlepszych ofert mogą pokusić się również o wyprawę na Karaiby, do Ameryki Południowej, Indonezji czy Tajlandii. Trzeba jednak pamiętać, że destynacje te w okresie świąteczno-noworocznym to koszt samych przelotów sięgający nawet kilkunastu tysięcy złotych.
Wyjeżdżając nie zapomnijcie o najbliższych. Wyślijcie Kartkę Świąteczną - dla znajomych, dla rodziny i dla klientów!
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.